Ślub u wspaniałej pary Ani i Andrzeja przypadł w najbardziej gorący dzień roku. Wszyscy i wszystko dookoła się topiło , na weselu "leciały korki elektryczne" a nasz sprzęt trochę czasami się gubił. Dużym pocieszeniem dla wszystkich okazał się stary gotycki kościół gdzie można bylo spokojnie odsapnąć od upałów.
Mimo kłopotów z elektryka i głupiejących autofokusów zdjęcia bardzo się udały, a nasza para godnie znosiła trudy gorącego wesela i długiej sesji. Pozdrawiamy serdecznie Anię i Andrzeja i zapraszamy na reportaż :)






























































































